Przedstawienie Jasełkowe

                           Ewa Grodecka – „ Historia Bożego Narodzenia”

img_6477
img_6477 img_6477
img_6490
img_6490 img_6490
img_6518
img_6518 img_6518

   Przygotowała : p. Małgorzata Szwarc, p. Anna Szymczak - Mazur

   Wykonawcy : 4a, 5a, 5b, 6a, 6c

   Wykonano dla uczniów , nauczycieli , seniorów z Dąbrowy i przedszkolaków.

  

 

JASEŁKA : „ Historia Bożego Narodzenia ”

 

 

                                                                SCENA I

 

PASTUSZEK 1: Baco, baco opowiedz nam coś, znasz tyle pięknych historii.

 

P2:  Najlepiej o tym, jak powstał świat.

 

Baca: No dobrze, posłuchajcie. Zrazu nie było nic. .... Rozumiecie! NIC! Wielka pustka, nic,     

          zero i tylko Pan Bóg.

Pastuszkowie /mają zadziwione, trochę głupkowate miny/ Acha

 

P1: A potem?

 

Baca: A potem Bóg rzekł słowo i wszystko się stało: i niebo, i ziemia, i słońce, i księżyc, i gwiazdy, i zwierzęta , i ptaki, i ryby, i rośliny zielone i wszyściutko co na tej ziemi , a na końcu my, ludzie: Adam i Ewa...

I było pięknie.... Ech...

                                      /Cisza/

P1: No, ale cosik się popsuło.

 

Baca: Ano/cisza/

 

P2: No, gadajże Baco, co się stało?

 

Baca: Ewa.

 

P2:  Co Ewa?

 

Baca: Zjadła jabłko z drzewa.

 

P1: Ja też jem jabłka z drzewa i co z tego?

 

Baca: Ale ona zjadła z drzewa, z którego nie powinna jeść!

 

Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?

         Tyle drzew w ogrodzie było. Co cię, Ewo tak skusiło?

 

Ewa: Skusił mnie wąż niecnota.

         Na jabłko przyszła mi ochota.

                            Z drzewa poznania dobra i zła.

 

Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?

 

Ewa: Adam także jabłko zjadł.

 

Chór: Jego też podkusił czart?

 

Adam: Wszystko to przez ciebie, Ewo

            Bo spojrzałaś na to drzewo, z którego jeść zakazał Bóg!

 

Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?

 

Ewa: Jak zwykle na babę winę zrzucić chcecie.

         Taka niesprawiedliwość jest już na tym świecie! ?/głośny płacz/UUUUUUU

 

Adam: Ta znowu beczy, z babami se nie pogadasz!

 

Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?

 

Adam: Resztę już dokończę ja.

         Ewa trochę racji ma.

         Jabłko zjadłem także ja, /cicho dodaje/ale ona mnie skusiła!

         Bóg się nieźle zdenerwował

         z raju nas wyeksmitował.

         W pocie czoła więc pracuję

         i się z Ewką wciąż baruję

         kto tu w końcu rację ma:

                                      ona, ja, ona, ja......

 

Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po coś zjadła jabłko z drzewa?

 

Adam: A że Ojciec litościwy

         Więc do raju powrócimy:             ty i ja, ty i ja

         Dobrze, że nadzieję mamy

         i na Zbawcę wciąż czekamy:         ty i ja, ty i ja.

 

Chór: Oj, Ewa, oj, Ewa! po toś zjadła jabłko z drzewa!!!

 

 

P1: Ależ historia, Baco i co teraz?

 

Baco: Czuwamy, czekamy.

 

P1: Baco, na kogo?

 

P2: Nie słyszałeś, na Zbawcę, który to wszystko odwróci i nas z powrotem do raju wpuszczą.

 

Baca: Chłopaki, koniec , idziemy spać. Który ma pierwszą wartę?

 

P2: Maciej.

 

Baca: Maćku, ty pilnuj stada, a my się prześpimy, bo rano trzeba wstać do pracy.

 

P1: Oj, Ewa, oj Ewa, po coś zjadła jabłko z drzewa?

      Teraz w pocie czoła pracować nam trzeba!!!!!

 

Baca: Spać , idziemy spać, aaa....

 

 

Muzyka : Brahms : Lullaby

 

 

                                                                  

                                                                    SCENA II

 

JÓZEF: Odpocznij Maryjo. Jak się czujesz?

 

Maryja: Jestem już zmęczona.

 

Józef: Niedobrze, że w takim stanie musisz wędrować do Betlejem.. Gdyby nie rozkaz cezara Augusta siedzielibyśmy sobie w naszym domu w Nazarecie i spokojnie czekalibyśmy sobie na narodzenie tej świętej Dzieciny.

A tak  .... w Betlejem nie ma miejsca w żadnej gospodzie, nikt nie chce nas przyjąć do swojego domu. Co teraz będzie?

 

Maryja: Józefie, nie trać nadziei. Bogaci nas nie przyjęli ale zostali jeszcze biedacy. Oni mają często serca wrażliwsze i bardziej otwarte na drugiego człowieka. Zobacz idzie jakaś uboga kobieta. Może ona nam pomoże?

 

Józef: Witaj Babciu!

 

Staruszka: Witajcie Panoczku! Dlaczego w taką noc tułacie się po drodze?

O rany Paniusiu, przecież Ty powinnaś leżeć w łóżku, bo coś mi się zdaje, że jeden młody człowiek chciałby już koniecznie zobaczyć te cuda, które są wokół nas na własne oczy.

 

Maryja: Masz rację, też tak czuję!

 

Staruszka: Kochani! To co mogę wam zaproponować to ta uboga stajenka na końcu tej drogi. Więcej nie mam. Niech was Bóg prowadzi.

 

Józef: Dziękujemy ci, dobra kobieto. Z Bogiem.

 

 

śpiew: Cicha noc

 

 

 

 

 

SCENA III

 

ANIOŁ 1: Wiesz, Ty chyba wszystko pokręciłeś mój Aniołeczku.

 

Anioł 2: Nic nie pokręciłem, zobacz sam.

 

Anioł 1: Dziecię się dziś narodziło. STOP  Zbawiciel przyszedł na świat. STOP

         Powitać Maleńkiego. STOP    Betlejem, stajenka. STOP

         powiadomić Pasterzy. STOP                ARCHANIOŁ . STOP

 

Anioł 3: W stajence, Zbawiciel, Dziecię, pasterze? Koniec świata! Nie pojmuję!

 

Anioł 2: Ja też nie, ale nie muszę. Ważne, że góra wie co robi.

 

Anioł 3: Pewnie wie. Ja jestem tylko Aniołem z dolnego chóru.

 

Anioł 2: No, właśnie. Pamiętajcie, aby głośno śpiewać, bo mnie trochę dzisiaj gardło boli.

 

Anioł 1: A co zaśpiewamy chłopakom?

 

Anioł 2: Gloria in exelsis Deo.

 

Anioł 1:  Czyli ?

 

Anioł 2: Chwała na wysokości Bogu.

 

Anioł3: I będą wiedzieli o co chodzi?

 

Anioł 2: Po to jesteśmy, aby im wszystko wytłumaczyć.

 

Anioł 1: Zobacz, jak smacznie śpią, nawet Maciej, chociaż miał czuwać.

 

Anioł3: Zdaje się, że z tym czuwaniem to u ludzi ciągle kiepsko.

 

Anioł 2: Jesteście gotowi?

 

Anioł 1i3: Tak

 

Anioł 2: A wy?/w stronę chóru/

 

Chór: Tak.

 

Anioł 2: No to razem, trzy, cztery..

 

Śpiew :  Gloria, gloria in exelsis Deo

 

P1: Ratuj się kto może!

 

P2: Gwałtu, rety, co się dzieje!

 

P1: Pali się , pali. Co za światło? Kto tu stoi?

 

Baca: Cicho chłopaki, nie widzicie, że to Aniołowie, Bogu chwałę wyśpiewują. Chyba chcą nam o czymś powiedzieć.

 

Anioł 2: Witajcie Pastuszkowie mili. Witaj Baco! Od razu widać, że mądry i dobry z ciebie człowiek. Nic dziwnego, że to do was kazano nam dzisiaj przybyć, by wam oznajmić radosną nowinę.

 

Anioł 1: Dziecię wam się narodziło. Syn został wam dany.

 

Anioł 3: Ten, na którego tak długo czekaliście. Wasz Zbawiciel.

 

Anioł 1: A to będzie dla was znak: znajdziecie Dziecię i Jego Matkę w ubogiej stajence.

 

Anioł 3: Ruszajcie więc, by przywitać Nowonarodzonego.

 

Baca: Dziękujemy Wam, piękni aniołowie za tak radosną nowinę. Panowie w drogę.

 

P2: A dary? Co zaniesiemy Dzieciąteczku?

 

Anioł 2: Zanieście czyste i dobre serca. To wystarczy.

 

Baca: Pójdźmy wszyscy do stajenki

 

śpiew: Przybieżeli do Betlejem

 

 

SCENA IV

 

/w trakcie piosenki pasterze kłaniają się Jezusowi/

 

Maryja: Moi drodzy Pastuszkowie, dziękujemy wam za wasze piękne dary, za wasze dobre i czyste serca

 

Baca: To my dziękujemy, jesteśmy tacy szczęśliwi.

 

P1:To znaczy, że już nie będę musiał iść do pracy, że już będzie tak jak kiedyś w raju.

 

Baca: Cicho, niemądry.

 

Maryja: Maćku, ten czas niewątpliwie nadejdzie, wszystkie Boże obietnice się przecież wypełniają.

 

Józef: Trzeba tylko zaufać i nie przegapić momentu, w którym Bóg przychodzi wypełnić to co obiecał. Bądź chłopcze cierpliwy.

 

Baca: A więc wracajmy z radością w sercach, bo to nam objawił się Zbawiciel świata.

 

P1: Taki mały, malutki, cichy, cichutki, ubogi ubożuchny

 

P2: To zbyt dużo na głowę, małego prostego pasterza. Bądź pochwalony Panie, na tym świętym sianie.

 

Baca: Bądźcie pochwaleni Maryjo z Józefem, żeście Bogu zaufali i przyjęliście Jego Słowo.

 

Pasterze: Amen

śpiew: Lulajże Jezuniu

 

 

                                                                  SCENAV

 

Diabeł 1: Jak tam kotły już przygotowane? Liczę na jedną, grubą rybę.

 

Diabeł 2: Kogo?, kogo?

 

Diabeł 1: Cicho, sza. Nie chcę zapeszyć. Ale na wieczór niech będą gotowe.

 

Diabeł 2: Będą, będą. Ciekawe dla kogo ?

 

 

        

 

SCENA VI

 

Herod: Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, czyż nie jestem /zastanawia się/

 

Diabeł 1: najprzystojniejszym

 

Herod: /powtarza za Diabłem/najprzystojniejszym władcą na świecie?

 

Diabeł 2: Piękny jesteś królu, jak gwiazdy na niebie .

                   I wśród innych władców nie ma wspanialszego od ciebie.

 

Herod: Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, czyż nie ...

 

Diabeł 1: najsilniejszym

 

Herod: najsilniejszym ja Panem na świecie?

 

Diabeł 2: Silnym jesteś mężem , czyż o tym nie wiecie?

                 Silniejszego króla trudno znaleźć w świecie.

 

Herod: Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie, czyż nie jestem

 

Diabeł 1: najodważniejszym

 

Herod: Najodważniejszym królem na świecie.

 

Doradca: Panie, Panie mamy gości.

 

Herod: Kto to?

 

Doradca: Jacyś Mędrcy ze Wschodu, chcą ci złożyć pokłon i jeszcze dary przynieśli.

 

Herod: Widzę, że moja sława dotarła, aż na krańce świata. Prosić.

Witam was panowie. Co was tu sprowadza.

 

Kacper: Witamy, królu Herodzie. Mamy nadzieję, że będziesz nam mógł pomóc wypełnić naszą misję.

 

Herod: Co to za misja?

 

Melchior: Szukamy Nowonarodzonego Króla, Pana nad Panami.

 

Baltazar: Do tej pory prowadziła nas gwiazda ale tutaj w mieście trochę się zgubiliśmy.

 

Kacper: Doszliśmy do wniosku, że takiego Króla należy szukać w pałacu królewskim. Czy urodził ci sie Herodzie syn?

 

Herod: /do siebie/Co ja słyszę. Zdrada, zdrada!!! Jaki król. Ja tu jestem królem, najlepszym, najwspanialszym królem nad królami.

 

Diabeł 1: Uspokój się, wypytaj o wszystko.

 

Herod: Nic nie wiem, syn mi się nie urodził ale może moi doradcy coś wiedzą.

 

Doradca: Tak Panie, od dawna wiemy, że zapowiadany Mesjasz ma narodzić się w Betlejem, tam musicie Go szukać.

 

Królowie: Zatem ruszamy w drogę.

 

Herod: Żegnam was, a jak Go już znajdziecie, to dajcie znać, bo i ja chętnie Go powitam. Jak król króla.

 

 

 

 

 

Herod: Co tu robić? Co tu robić?

 

Diabeł 2: /staje sie widoczny/Może pomóc? Firma Diablo i spółka z o.o.

Delikatnie i dyskretnie załatwiamy różne kłopotliwe sytuacje. Usuwamy problemy i pomagamy podejmować różne, trudne decyzje.

 Potrzebny jest tylko maleńki podpisik. O tu, własną krwią.

 

Herod: A co ja z tego będę miał?

 

Diabeł 1: Dalej będziesz najwspanialszym, najbogatszym, najodważniejszym władcą na świecie. Królem nad królami będziesz ty, a nie ten przybłęda nie wiadomo skąd!

Podpisik ! /Herod podpisuje/

 

Herod: I co teraz?

 

Diabeł 2: Teraz trzeba wydać rozkaz: Zabić wszystkie dzieci do 2 lat. Bez litości, bez wyjątku i gotowe. Problem rozwiązany.

 

Herod: Tylko tyle.

Doradco zawołaj żołnierzy.  Oto mój rozkaz: natychmiast zlikwidować wszystkie dzieci do lat dwóch. Wykonać.

Dobrze/ odwraca się do Diabła?/

A to kto? /wskazuje na śmierć?/

Po coś tu przyszłaś?

 

Śmierć: Po ciebie, okrutniku! Za twe grzechy, za twe zbytki, marsz do piekła boś ty brzydki.

 

 

 

SCENA VII

 

Kacper: to nie był chyba dobry pomysł, żeby wchodzić do Heroda.

 

Melchior: Widzieliście, jak Herod zareagował na wieść o Nowonarodzonym Królu.

 

Baltazar: Panowie ruszajmy w drogę, już blisko. zobaczcie przed nami gwiazda.

 

śpiew: Skrzypi wóz

 

/przy żłóbku/

 

Kacper: Choć taki mały, choć leżysz w ubogim żłóbeczku, ty Dziecię jesteś Królem nad królami. Rządź naszymi sercami. Przyjmij złoto - królewski dar dla prawdziwego Króla.

 

Melchior: Kłaniam Ci sie nisko, mój Panie, mój Boże. Chcę dar swój złożyć w największej pokorze. Przyjmij to kadzidło, jest znakiem twej Boskiej Osoby.

 

Baltazar: Pokłon Ci oddaję Zbawicielu świata, bo ty oddasz życie za każdego brata. Przyjmij Panie mirrę, znak twej Bożej męki.

 

Maryja: Wszystkim naszym miłym gościom pięknie dziękujemy i za wasze dobro odwdzięczyć się chcemy. Niech słowa błogosławieństwa ku wam dziś popłyną i ta radość, że Bóg z nieba jest małą Dzieciną.

 

Józef: Że przychodzi, aby ciemność stała się jasnością i leczyć nasze rany zadane grzesznością. Miłość niech ogarnie chłopców i dziewczęta. Niech o naszym Bogu każdy z nas pamięta.

 

Niech nowo narodzony Chrystus obdarzy nas wszystkich miłością, pokojem i radością; niech obdarzy  obfitością swoich darów i łask. 

 Niech Boże Dziecię błogosławi nam i naszym bliskim.

Wesołych Świąt

 

śpiew: Świeć gwiazdeczko ….